2013/09/16

Po konwencie i coś o włosach

Już jest po konwencie, słodko sobie odpoczywam czytając nowe łupy. Wpadły mi w łapki trzy książki po okazyjnej cenie. Jedna kosztowała mnie tylko 1/3 ceny bo źle została przycięta, w sumie tego nie widać na pierwszy rzut oka.

Ogólnie konwent był spokojny, ludzie jak zwykle tworzyli świetną atmosferę, nie mam się do czego przyczepić poza 2 panelami na które chciałam iść i niestety nie do końca były one na poziomie jaki spodziewałam się, że będzie.

Poniżej tylko część z tego co się działo.

Cosplay


Uczestnicy



Trochę włosów napotkanych, w lepszym i gorszym stanie.








Nie byłabym sobą gdybym nie kupiła szamponetki na tę okazję, tym razem mój wybór padł na 2 różne kolory





Efekt końcowy


  


A tutaj po użyciu prostownicy, widać jak bardzo krzywo są ucięte

 Ich aktualna długość to tylko 46 cm. Jak na złość ostatnio gdzie tylko nie spojrzę widzę same długie włosy ale co najbardziej mnie w tym wszystkim boli to stan w jakim te włosy się znajdują.

Mały bonus na koniec




2013/09/08

U mnie bez zmian

Od ostatniego tygodnia trawie nic się nie zmieniło. Nadal jestem bezrobotna, nadal mam doła, nadal nie potrafię patrzeć na znajomych ale mam przedłużoną książeczkę i mogę pracować z żywnością. W piątek dowiedziałam się jako ostatnia parę ciekawych rzeczy o ludziach których znam już parę lat, znowu. Trudno, nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz.
Otrzymałam również bardzo interesujący telefon w piątek. Kobieta bardzo szybko mówiąc zaprosiła mnie na rozmowę na wtorek o godzinie 10 rano i równie szybko spytała się czy mogę stawić się w Warszawie na podany termin. Na spokojnie wytłumaczyłam iż miałabym drobny problem z dojechaniem i zanim zapytałam się o inną możliwość to ta się rozłączyła. Nie żądam zbyt wiele ale trochę kultury to mogłaby ta kobieta z siebie wycisnąć.

Jutro wybieram się z wizytą do urzędu pracy, może tam usłyszę coś ciekawego. We wtorek wybieram się do fotografa, zdjęcia do nowego dowodu same się nie zrobią. A w piątek wybieram się na konwent. To będzie mój ostatni konwent w tym roku i jeżeli nic się nie zmieni w sprawie pracy to będę musiała na jakiś czas zrezygnować z takich atrakcji. Nawet nie chcę o tym myśleć.







2013/09/01

Spokojna niedziela, przerwa od wszystkiego

Cisza i spokój. Tego mi trzeba. Do tej pory ten rok nie był dla mnie łaskawy. Wiele się zmieniło, do niektórych rzeczy muszę się przyzwyczaić, a jeszcze więcej przede mną. Mam trzy miesiące na wymianę dowodu, prawa jazdy i innych dokumentów a wszystko dzięki zmianie adresu. Znowu pójdzie po kieszeni. Nawet nie chcę myśleć o tym wszystkim, najlepiej zamknęłabym się w pokoju z moimi książkami i kubkiem herbaty. Chciałabym żeby ten rok się w końcu skończył.



Zdjęcia powyżej idealnie pasują to tego co teraz odczuwam.