2013/12/31

No i koniec

Nareszcie ten rok się kończy. Jeszcze tylko kilka godzin. Nie był to dla mnie dobry rok. Wiele się zmieniło. Przeprowadzka, praca w 5 różnych firmach i masa spotkań, rozmów kwalifikacyjnych po których miałam ochotę wskoczyć pod rozpędzoną ciężarówkę. Całkowicie straciłam kontakt w ludźmi którzy, jak myślałam jeszcze w styczniu, są dla mnie wszystkim i tylko dzięki nim trzymam się. To boli, bardzo boli. Już nigdy nie zaufam drugiemu człowiekowi.



Dzisiaj jest szczególny dzień w roku kiedy ludzie spotykają się i razem świętują, wszyscy się bawią ale nie ja. Siedzę sama w domu, mam butelkę wina i przygotowane tabletki, czekam na 20. Nie liczę że tym razem się uda, pewnie będzie jak ostatnio, prześpię całą noc i nic mnie nie obudzi do południa. A jak się uda no to będzie jedyna rzecz jaka mi wyszła w 2013 roku.



Gif powyżej idealnie przedstawia moje nastawienie i podejście do wielu rzeczy pod koniec 2013 roku.

2013/12/29

Po spotkaniu z Hobbitem

Wczoraj byłam w kinie na drugiej części Hobbita. Film bardzo mi się podobał, sprawiał wrażenie rozciągniętego, a dokładniej sama historia została bardzo naciągnięta. Nie zwracając uwagi na to co było w książce można świetnie się bawić i czekać na trzecią część na którą na pewno pójdę.



 
Na koniec zdjęcie moich włosów zrobione wczoraj


2013/12/11

Drobne problemy techniczne

Miałam zamiar napisać coś wcześniej ale jak to w życiu bywa, zwłaszcza w moim, zaczęło mi siadać wszystko. Laptop odmówił współpracy, w serwisie wymienili prawie wszystko, przegrzał się skubany.  A po powrocie i tak nie działa jak powinien. Teraz męczę się i instaluję wszystkie potrzebne programy na nowo.
A chciałam napisać o wyjeździe na konwent na początku listopada, o tym jak świetnie się bawiłam bez snu z bólem głowy i zębów. Nawet chciałam wspomnieć coś o włosach które zaczęły mi się podobać. To ostatnie mi już przeszło.


Tak wyglądały moje włosy ostatnio. Pierwsze zdjęcie jest z 9 listopada, następne z 14, trzecie z 4 grudnia a ostatnie z 9 grudnia, czyli idealnie widać jak wyglądały przez cały jeden miesiąc.
Nie ważne co z nimi zrobię nadal wyglądają tak samo. Nie wiem co z nimi zrobić i do tego nie chcą rosnąć.

A reszta spraw po staremu, nadal szukam pracy i nie potrafię się pozbierać w całym tym bałaganie. Chcę żeby ten rok i wszystkie problemy które wyskoczyły w ostatnich miesiącach wreszcie się skończyły.