2014/04/12

Warsztaty bento

Dzień się dobrze zaczął, od czekolady. Poszła cała tabliczka. Dzisiaj można, jest w końcu dzień czekolady.

Stwierdziłam że czas zmienić kolor na włosach. Po godzinie babrania się pojawił się taki oto kolor:

 
Dla przypomnienia wczoraj wyglądały tak:


Nie będę pisała jaki miał wyjść kolor, bo nigdy nie jest zbliżony do zamierzanego. A za tydzień lub dwa nie będzie po nim śladu.


Wybrałam się także na warsztaty bento. Bento, jak ktoś nie wie, są to przygotowane posiłki, najczęściej śniadania w pudełeczkach. Potrafią być bardzo wymyślne i niektóre wyglądają jak małe arcydzieła. Nie byłabym sobą gdybym nie zamieściła zdjęcia pudełeczek.




Z przygotowanych składników stworzyłam coś takiego:


Jakość zdjęcia nie pokazuje wszystkiego, trudno, ważne że było dobre. Nie było tego dużo a i tak się najadłam. Będę na pewno od czasu do czasu przygotowywać sobie takie śniadania.

Na koniec bento innych uczestników warsztatów




2014/04/10

Urodziny bloga

I znowu zapomniałam o urodzinach bloga. Nie mogę uwierzyć, że prowadzę go już tak długo.





Na początku wyglądał zupełnie inaczej, ale nie żałuję zmian, teraz bardziej mi się podoba wygląd.

Szkoda tylko że teraz mniej piszę, a dokładniej to nie mam o czym pisać a ciągle marudzić na jeden temat nie mam zamiaru (poza włosami).

Może coś się zmieni... zobaczymy.

Teraz czas na małe podsumowanie. 

Najwięcej wyświetlany był post 'włosy' a najczęstszym słowem kluczowym były 'włosy do pasa'.

Odbiorcy są głównie z Rosji i Polski, a mnie cieszy każde wyświetlenie.

Dziękuję wszystkim,  postaram się pisać częściej i ciekawsze rzeczy.

2014/04/09

Małe odkrycie

Szukając materiałów do nauki języka japońskiego na różnych starych płytach znalazłam przypadkiem ciekawe zdjęcie ze studniówki. Co ciekawe w tamtych czasach nie zastanawiałam się nad kondycją moich włosów ale już wtedy coś ciągnęło mnie do robienia im zdjęć.



Niestety nie tak miały wyglądać. Parę dni przed studniówką nawet zrobiłam lekką trwałą u fryzjerki mieszkającej rzut kamieniem ode mnie żeby lepiej się zakręciły. Potem spędziłam tam trochę czasu z jakimiś dziwnymi wałkami na głowie. Wszystko po to żeby były zakręcone. Przyznam, że jak wychodziłam od fryzjerki to włosy ledwo sięgały mi do ramion. Po 20 minutach wyglądały jak na zdjęciu. A o 6 rano jak wracałam do domu były całkowicie proste.

Teraz myślę że są bardziej podatne na różnego rodzaju zabiegi. Mam dwie sprawdzone metody które prawie nic nie kosztują a efekt 'pokręcenia' trwa wiele dłużej niż po zmaganiach dobrej fryzjerki.

2014/04/06

Chór japoński, włosy i wielkie porządki

W sobotę 29 marca miałam przyjemność być na występie japońskiego chóru Takahashi. To był bardzo ciekawy koncert, szkoda tylko że pewien chór który był 'gospodarzem' nie pokazał się od dobrej strony. Słyszałam też opinie że jak ktoś nie potrafi śpiewać po angielsku to niech lepiej nie śpiewa. Najbardziej bolał chyba źle dobrany repertuar. Nie wiem, może to nie był ich dzień na śpiewanie. Jeżeli chodzi o japoński chór to nie było do czego się doczepić. Od początku do końca był niesamowity.  




I mała niespodzianka, krótki film z ich występu (o ile się załaduje)



Włosy nadal buntują się i nie widać po nich żeby coś miało się zmienić.


 Wkrótce znowu będzie zmiana.

Wczoraj zabrałam się za porządki, wyrzuciłam z szafy wszystkie ubrania i się załamałam. Mam ich za dużo, nie zdołałam nawet połowy posegregować.  

Na koniec bardzo ciekawe zdjęcie ostatnio znalezione w Internecie.