Ta sobota w pracy nie była taka zła jak myślałam że będzie. Nie padłam ze zmęczenia, może trochę wyolbrzymiałam że tyle dni bez przerwy w pracy. Teraz cieszmy się wolnym. Tak, z jednodniowym opóźnieniem zaczęłam mój mały urlop. Prawie cały wczorajszy dzień jak sobie założyłam przespałam. Tego mi było trzeba. I ciasta.
Dzisiaj jeszcze się poobijam a jutro zabiorę się za porządne sprzątanie mieszkania. Raczej będzie to przeglądanie, układanie i wyrzucanie starych zdjęć i rzeczy które mocno przypomną mi o czasach kiedy myślałam, że mam przyjaciół. Na tę okazję mam dwóch pomocników.
No i może umyję okna.
Dzisiaj jeszcze się poobijam a jutro zabiorę się za porządne sprzątanie mieszkania. Raczej będzie to przeglądanie, układanie i wyrzucanie starych zdjęć i rzeczy które mocno przypomną mi o czasach kiedy myślałam, że mam przyjaciół. Na tę okazję mam dwóch pomocników.
No i może umyję okna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz