2018/04/21

Nowe mangi i coś na ząb

Dzisiaj przyszła do mnie większa dostawa mang. Zaraz po pracy podskoczyłam do paczkomatu po przesyłkę. Musiało to dziwnie wyglądać jak z bardzo ciężką i ogromną paczką przechodziłam przez centrum miasta. Parę osób się na mnie dziwnie spoglądało.
Wracając do domu nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam sobie langosza. Pani była tak miła i mi go porządnie zapakowała i mogłam ruszać dalej.

 
 

Przez chwilę myślałam że będę musiała go w zębach zanieść. Zaraz po dotarciu do domu zjadłam jeszcze ciepłego langosza a następnie przystąpiłam do czytania, a jest co.

Warto też wspomnieć o pojedynczych mangach które dorwałam w swoje łapki w ostatnim czasie.


Przepraszam za jakość zdjęć ale moja rzodkiewka nie chciała współpracować, ale bardzo ładnie uchwyciła rozchodzące się panele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz