2018/05/29

Powróciłam

Wróciłam już ponad tydzień temu ale jakoś nie było kiedy napisać coś na temat mojej podróży. O tym wszystkim napiszę, później. A raczej jak mi się zachce.
W skrócie to pojechałam, pochorowałam się i wróciłam.
Teraz nie wiem co mam ze sobą zrobić. Wielkich planów na przyszłość nie mam, a raczej wolę nie planować bo ciężko to potem z ich realizacją bo zawsze coś stanie na przeszkodzie.
Zbieram się w myślach nad wymianą szafy, nie nie mam za dużo kimon, mam za mało miejsca na nie. W tym roku już raczej nie będę miała większego wolnego, raczej będę siedzieć w domu i użalać się nad sobą. Może przy dobrych wiatrach udam się na aż dwa konwenty w tym roku. Byłyby trzy ale jeden zdołali już odwołać. Dlatego u mnie planowanie nie zawsze wychodzi.

Moje włosy na urlopie miały 81 centymetrów, miały. Ale po tym jak zobaczyłam na zdjęciu jak wyglądają są teraz ciut krótsze. Poniżej drastyczne zdjęcie przed


Teraz brakuje mi tych paru centymetrów.
Na pocieszenie herbatka i lody

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz