2014/09/17

Po konwencie

Jak pisałam w ostatnim poście nadszedł czas na relację z konwentu który odbył się w Katowicach w ostatni weekend. Ostrzegam będzie dużo zdjęć.

Jako że postanowiłam zaszaleć na tym konwencie byłam helperem, twórcą atrakcji i wróciłam z kolejnymi mangami i innymi skarbami.


Zanim zabraliśmy się za ogarnianie szkoły trochę zawiało.



To latające to są liście.

W piątek po przygotowaniu szkoły wybrałam się po zakupy, woda i coś do zjedzenia. Skończyło się małym spacerkiem do Tesco i piwkiem w drodze powrotnej. 

Oczywiście znalazł się także czas na zrobienie paru zdjęć włosów.


Zdjęcia robione w piątek, widać jakie są nieposłuszne i w słabym stanie.

A tak wyglądały w niedzielę wcześnie rano



W sobotę rano zaczęli zjeżdżać się ludzie. Przyznam momentami było tłoczno na korytarzu. 

 
 
 

Są też zdjęcia włosów

  

Na ostatnim zdjęciu mój znajomy

Miałam także okazje spróbować bardzo dobrej tajskiej zupy
 
  Bardzo mi się podobały kokeshi  ale budżet na ten konwent niestety ni pozwolił mi na ich zakup


 Był też duży wybór mang i innych pierdółek, nie mam jeszcze takiej kolekcji ale niewiele mi brakuje
 
 Stałam się także posiadaczką wesołego dango
 Warto także wspomnieć o cosplayu
 
 Dodam iż moje panele wyszły ciekawie, podobno ludzie dobrze się bawili i nawet klaskali mi po ich zakończenie w podziękowaniu.
 Byłam też na wielu panelach prowadzonych przez innych ludzi co u mnie rzadko się zdarza . Nie wszystkie były udane. Na panel o kimonie prowadząca spóźniła się 40 minut(miał trwać godzinę), panel o psychopatach prowadząca pokręciła, dawała złe przykłady nie chciała słuchać uczestników i mogłam iść spać ale chciałam iść na panel o legendach miejskich zaraz po nim. Co też było klapą. Na godzinnym panelu pokazanie 15 zdjęć potworków japońskich i nie podaniu nawet ich nazw jest kpiną. Po 10 minutach prowadzący pokazywał zdjęcia z dziwnymi japońskimi wynalazkami - szczerze nic nowego a następny panel o reklamach który był ciekawy skrócił o połowę.

Szczęśliwa o 6 rano w niedzielę poszłam spać. Spałam może godzinę, ale nie czułam się zmęczona. Resztę konwentu chodziłam po całej szkole i rozmawiałam ze znajomymi.

Ogólnie konwent był ciekawy, można było spotkać wielu zabawnych ludzi, świetnie się bawiłam i na pewno wrócę w przyszłym roku.

Zastanawiam się także nad konwentem w Sosnowcu w przyszłym miesiącu. Kto wie może pojawię się jako zwykły uczestnik pierwszy raz od 7 może 6 lat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz