To będzie krótki wpis.
Moje przypuszczenia się sprawdziły. Szefowa chce pozbyć się mnie z pracy bo według niej nie jestem roztrzepaną panią D i nie włażę jej do tyłka na każdym kroku jak to jej wielka przyjaciółka i nie ma ze mną o czym rozmawiać bo nie mam dzieci a moja sprzedaż jest żałosna i nawet na waciki nie wystarczy.
Cóż kobieta popisała się wyjątkowym chamstwem. Życzę jej aby udławiła się tymi pieniędzmi które zaoszczędzi na mnie jak już tam nie będę pracować. I nikomu nie polecam firmy na U sprzedającej ogrodzenia. Może i mają fajne ceny ale zwykłego człowieka mają za śmiecia.
I tym oto wesołym akcentem kończę wrzesień a w październiku będę musiała szybko znaleźć jakąś pracę albo sprzedać nerkę. Nie będę wybredna, każda inna praca będzie o wiele lepsza.
Na koniec cytat z pewnego filmu:
"Są większe tragedie niż wytrzeźwieć"
Idę się napić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz