2016/01/04

Jaki był rok 2015

Minął rok. Czas na małe podsumowanie.
- Styczeń - nowa praca, plany dotyczące własnego mieszkanie(połowy mieszkania ale już coś), kaligrafia na nowy rok,
- Luty - przedłużający się remont na mieszkaniu, plany co do przyjazdu japonek w marcu, coraz leprze wyniki sprzedażowe w pracy
- Marzec - przeprowadzka, przyjazd japonek, koncert chóru japońskiego, mała impreza dla japonek
- Kwiecień - urodziny współlokatorki zwanej później wieprzem A., ona zaprosiła swoich znajomych a ja sprzątałam po nich o 1 w nocy, powolne przygotowanie do Matsuri
- Maj - zorganizowanie Matsuri, przydzielenie ludziom obowiązków, ogarnięcie przedstawienia
- Czerwiec - ostatnie wyjście z senseiem i jego zoną 'na miasto' , ich powrót do Japonii
- Lipiec - w pracy jedna osoba zaczyna być zazdrosna mojej wysokiej sprzedaży i podkłada mi świnię co kończy się tym że nie zostaje przedłużona mi umowa, znalezienie nowej lepszej pracy
- Sierpień - przygotowanie się do przyjazdu sensei która ma zamieszkać u mnie na mieszkaniu we wrześniu, a raczej ja posprzątałam wcześniej a wieprz A do 1 w nocy ostatniego sierpnia używała wiertarki, młotka i nawet nie chcę wiedzieć jeszcze czego, mała impreza urodzinowa w Katowicach
- Wrzesień - przyjazd sensei na jeden miesiąc, mieszkanie z wieprzem A w jednym pokoju o dziwo dogadywałyśmy się, przyjazd senseia wraz z żoną którzy będą uczyć języka japońskiego, dni miasta
- Październik - początek zajęć z japońskiego, nowe kimono, zepsute urodziny przez wieprza A, wielka kłótnia, a raczej powiedziałam jej smutną prawdę a ona się obraziła, mała impreza na koniec miesiąca - najlepsza jaka była na mieszkaniu
- Listopad - obrażona wieprz A stwierdza że mam się wynieść bo zniszczyłam jej coś wielkiego w życiu, nie moja winą że chłopak nie wytrzymał i zerwał z nią a i licencjat przeszedł jej chyba koło nosa, wielkie pakowanie, przeprowadzka
- Grudzień - właścicielka mieszkanie prosi o kontakt bo nie potrafi się dodzwonić do wieprza A, wyjazd na konwent, przejedzenie i przepuszczenie na konwencie kwoty równowartości jednego czynszu, warsztaty furoshiki, wygranie 24 zł w lotto (co u mnie jest rzadkością), plany aby pojechać w 2017 roku do Japonii, spokojne święta, spotkanie ze starą ekipą, planowanie Sylwestra
- Sylwester spędzony w małym gronie znajomych w mieszkaniu w Chorzowie na dziewiątym piętrze (na koniec mały filmik)

Ale się rozpisałam. Tak mniej więcej wyglądał mój rok. Dużo zmian, troczę zmarnowałam pieniędzy i czasu przez wieprza A, czego się nauczyłam to to iż zawsze spisywać wszystkie ustalenia na piśmie.  

Moje włosy przez ten rok też nie miały lekko. W marcu i w grudniu je farbowałam henną. We wrześniu ścięłam je o 20 cm. Ostatecznie wyglądają tak
To jest jedyne dobre zdjęcie jakie wyszło, reszta jest zamazana i nic nie widać.

No i to chyba tyle. Mam nadzieję że rok 2016 będzie jeszcze lepszy.
Na sam koniec trochę zdjęć z całego roku. Niektóre może już były na blogu.



 
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz