2016/11/09

Listopadowo

Jak zwykle u mnie wszystko z opóźnieniem się odbywa.

Listopad dopiero co się zaczął a już jest dziewiąty. Nie wiem kiedy to przeleciało.

Stwierdziłam że nie będę ambitna w tym miesiącu i nic nie planuję. Oto moje postanowienia:


Jak na razie idzie mi idealnie. A że czeka mnie w tym miesiącu jeszcze tylko jeden większy budżetowo wyjazd, jeszcze w tym tygodniu opiszę co gdzie i jak, po którym już na pewno będę z monetami pod kreską



Raczej nie mam się czym przejmować że znajomi będą marudzić że nigdzie nie wychodzę bo najpierw to tego trzeba mieć znajomych i trzeba być zapraszanym. Mi to nie grozi.


Zawsze mogę usiąść przy książce i otworzyć wino. Teraz mam więcej czasu na nicnierobienie.
Brakuje mi tylko śniegu za oknem


I do stycznia mogę przeczekać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz