2017/01/23

Urlop dzień pierwszy

Nareszcie się wyspałam. Z trudem wyczołgałam się z łóżka około godziny 10. Nie wiem kiedy ale zanim się zorientowałam była już godzina 14. Z moich małych planów udało się zrealizować tylko wypicie 6 kubków herbaty. I już była godzina 17 i czas na spacer z psem.

Teraz zastanawiam się co ja dzisiaj takiego robiłam bo dzień się kończy a dopiero była godzina 10 rano.

Nie bardzo dano mi cieszyć się wolnym, otrzymałam aż dwie wesołe nowiny dotyczące pracy. Pierwsza: będziemy mieć w tym tygodniu szkolenie na którym wypadałoby się pojawić. Problem w tym, że nie wiadomo dokładnie kiedy będzie i muszę stale być gotowa z telefonem w ręce żeby w ciągu 10 minut od otrzymania informacji ogarnąć się i dotrzeć do pracy co nie będzie łatwe.
Druga: także w tym tygodniu będą wymieniać nam wielką lodówkę na napoje i potrzebują ludzi do pomocy i muszę przyjść. W tym przypadku też nie wiadomo kiedy i o której więc z telefonem nie mogę się rozstać.

Tak oto ma wyglądać mój urlop i odpoczynek od miejsca pracy.


Na pocieszenie małe cusik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz