2017/01/22

Urlopowo

Od dzisiaj od godziny 15 mam urlop. Trzeba to uczcić.


Wybór padł na półsłodkie z 2012 roku.


Przez najbliższe około 8 dni mogę nie myśleć o gazetach. Mogę zapomnieć o pracy, o ludziach bardziej lub mniej pachnących papierosami, przesadnie wyperfumowanych i pokazujących brak poszanowania jakichkolwiek zasad uprzejmości wpychając się w kolejkę czy zdanie.

Miałam wcześniej napisać ale mi się przysnęło. W końcu mam prawo po maratonie trzech dni pod rząd wstawania o godzinie 2:30 rano.

Szkoda tylko że o 'wysłano' mnie teraz, kiedy nie mam zielonego pojęcia co mam ze sobą zrobić. Nie mam planów na najbliższe dni i tu nie chodzi o to że nie mam życia czy przyjaciół. Pewnie skończy się na czytaniu zaległych książek przy niewyobrażalnie dużej ilości herbaty. Może zabiorę się za jakieś większe porządki w mieszkaniu, nie wiem. A najlepsze jest to, że pod koniec lutego znowu mam tydzień wolnego. Nie żeby nie przyda się, odpoczynek jest potrzebny ale wolałabym móc sobie wybrać termin kiedy iść na urlop i wcześniej sobie coś zaplanować. Chociaż moje plany i tak nie wychodzą tak jakbym chciała. I to muszę zmienić. W tym roku może pojadę na koncert ale jeszcze waham się czy chce mi się jechać do stolicy. Nie wspominając że chciałabym wybrać się na cztery inne koncerty ale już teraz wiem że nie da rady. Zastanawiam się nad aż trzema konwentami na które raczej pojadę. No i jeszcze jeden wyjazd mnie czeka, gdzieś dalej, dużo dalej. To ostatnie niestety w dużej mierze nie zależy ode mnie. Trzymajcie kciuki żeby się udało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz