2017/09/30

Czas leci

Czas szybko leci. Życie toczy się dalej, ale nie dla mnie. Moje się zatrzymało pomiędzy normalnością a totalną zagładą. Raz jest po jednej stronie raz po drugiej.
Nadal odczuwam brak psa, jak tylko dorwę tego skur.... to mu zrobię taką krzywdę że już nie pomyśli o rozrzucaniu trucizny, a co jakby dziecko to zjadło? Poczekaj no, karma wróci. Na policję nie mam co liczyć bo usłyszałam że mam wskazać im kto truciznę rozrzucił. To co im zostanie do zrobienia?

Wysiadam emocjonalnie. nie mam sił i chęci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz