2020/01/04

Filmem w nowy rok

Z rozpędu mając jeszcze trochę wolnego postanowiłam udać się do kina i na małe sushi.
Wybór padł na film Na noże. Gorąco polecam, uśmiałam się  i nie spodziewałam się części zakończenia.
Sushi też było dobre, nie zaskakujące ale dobre, takie w sam raz. Na początek małego obżarstwa był też ramen. Niestety w ramenie czegoś mi znowu zabrakło, porcja nie była ani za duża ani za mała, dodatki też były ok ale jednak coś bym tam jeszcze dodała, tylko nie wiem co, ale ogólnie ramen nie był zły, miałam ju kiedyś okazję jeść coś co tylko z nazwy miało być ramenem.


 
 
 
 
 
 

Następnie udałam się zrobić własny lodowy deser. Skończyło się na wrzuceniu wszystkich możliwych dodatków.



Na koniec jeszcze znalazłam trochę miejsca na ciastko.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz