Może zabiorę się za gotowanie?
Meh... Jestem zbyt leniwa. A może jednak.
Od czasu do czasu napada mnie myśl i chęć zrobienia czegoś. Rzadko bo rzadko, ale jak już się uprę to zrobię.
Będąc w pewnym sklepie zobaczyłam brokuła w promocji, w ciągu paru minut do koszyka powędrowały jeszcze ser i śmietana 18%.
Zapiekanka prosta w zrobieniu.
Aż całe dwa kartofle obrałam i podgotowałam (lepsze są na pół surowe). Następnie pokroiłam w talarki. Brokuła też podgotowałam. Kostkę sera starłam, pół odłożyłam a drugie wymieszałam ze śmietaną, dodałam parę kropel wody żeby nie było za gęste.
Teraz zostało wszystko połączyć.
Naczynie żaroodporne wysmarowałam masłem, wyłożyłam pierwszą warstwę z kartofli, następnie brokuł i część potartego sera. Jak już ułożyłam drugą warstwę na samą górę wylałam ser wymieszany ze śmietaną.
Moje dzieło siedziało w nagrzanym do 180 stopni piekarniku aż ser się zarumienił.
Tak wyglądało:
Tak długo zabierałam się do skończenia tego wpisu (ponad dwa tygodnie) że w między czasie zrobiłam drugą zapiekankę. Tym razem użyłam kartofli ugotowanych dzień wcześniej i śmietany 30%:
Obie były dobre, jednak pierwsza wersja wyszła mi chyba lepiej.
Meh... Jestem zbyt leniwa. A może jednak.
Od czasu do czasu napada mnie myśl i chęć zrobienia czegoś. Rzadko bo rzadko, ale jak już się uprę to zrobię.
Będąc w pewnym sklepie zobaczyłam brokuła w promocji, w ciągu paru minut do koszyka powędrowały jeszcze ser i śmietana 18%.
Zapiekanka prosta w zrobieniu.
Aż całe dwa kartofle obrałam i podgotowałam (lepsze są na pół surowe). Następnie pokroiłam w talarki. Brokuła też podgotowałam. Kostkę sera starłam, pół odłożyłam a drugie wymieszałam ze śmietaną, dodałam parę kropel wody żeby nie było za gęste.
Teraz zostało wszystko połączyć.
Naczynie żaroodporne wysmarowałam masłem, wyłożyłam pierwszą warstwę z kartofli, następnie brokuł i część potartego sera. Jak już ułożyłam drugą warstwę na samą górę wylałam ser wymieszany ze śmietaną.
Moje dzieło siedziało w nagrzanym do 180 stopni piekarniku aż ser się zarumienił.
Tak wyglądało:
Tak długo zabierałam się do skończenia tego wpisu (ponad dwa tygodnie) że w między czasie zrobiłam drugą zapiekankę. Tym razem użyłam kartofli ugotowanych dzień wcześniej i śmietany 30%:
Obie były dobre, jednak pierwsza wersja wyszła mi chyba lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz