2017/06/20

Upał a moje migdałki

Jest ciepło, bardzo ciepło. No i co mogłam zrobić? A rozchorować się.
Tradycyjnie zaczęło się od migdałków, lekko bolały. Płukanie płynem typu Listerine nie pomogło. Jak tylko dotarłam do pracy nos zmienił się w odkręcony kran, głowa zaczęła boleć a za oczami piekło. Nie wspomnę już, że mam tak wysuszone gardło że prawie mówić nie mogę. Znowu.

I kolejny raz będę się męczyć przez najbliższe dni bo moje kochane migdałki mają być tam gdzie są. Są nie do ruszenia, bo według laryngologa takie powiększone na prawie całe gardło z częstymi anginami ropnymi to normalna rzecz, mam nie dramatyzować i zwykła witamina C powinna mi wystarczyć. Rada lekarza - jeść witaminę C, ale tę w tabletkach, owoców nie jeść bo są złe.
Nadszedł czas na zmianę lekarza, tylko te kolejki.

Że też musi być tak ciepło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz