2018/10/01

Październik z drożdżami

Październik miesiącem drożdży (dla mnie). Postanowiłam powrócić do picia drożdży.

Zapożyczone z jednej strony: "Witaminy z grupy B to niejedyny cenny składnik obecny w drożdżach, decydujący o ich pozytywnym wpływie na organizm. Warto wspomnieć także o innych: selenie, cynku, magnezie, żelazie, potasie, kobalcie, molibdenie i chromie. To właśnie współdziałanie wszystkich tych substancji powoduje, że drożdże mają tak szerokie spektrum działania. Aby oddać im sprawiedliwość, należy też dodać, że mogą być pomocne w walce z nadwagą czy zbyt wysokim poziomem cukru. Obecny w tych grzybach chrom zmniejsza bowiem ochotę na słodycze."
Nie dla każdego są dobre, czasami skutki uboczne bywają męczące. Dla mnie się sprawdziły.
Wiele jest teorii, sposobów na przygotowanie. Ja idę najprostszą drogą dla mnie, czyli 1/8 kostki zalewam wrzątkiem, przykrywam i odstawiam. Jak wystygną wypijam duszkiem bez dodawania mleka, cukru czy kakao. Czasami nie zabije się dziwnego smaku, trzeba go polubić i tyle. Pomocne bywa zatkanie nosa przy piciu i jeszcze z zatkanym nosem wypić trochę wody zaraz po wypiciu drożdży. 

Teraz nie będzie zdjęcia włosów, bo nie ma mi kto zrobić a samej mi się nie chce, ale na dzień dzisiejszy moje włosy mają 77cm w najdłuższym miejscu, końcówki są trochę do przycięcia. Są trochę, no dobra bardzo, sianowate ale to wina odżywki którą używałam ostatnio i się z nią nie polubiły. Zobaczymy jaki efekt będzie na koniec października.

Postaram się wrzucić zdjęcie w najbliższym czasie, jak się zmobilizuję, jak wyglądają włosy teraz i na koniec drugie dla porównania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz