2013/03/16

Powtórka z rozrywki, czyli chore gardło

Jakby mi było mało wędrówki po lekarzach, pobierania krwi i czekania na wyniki. Znowu się rozchorowałam, a dokładniej wysiadło mi gardło. Jeszcze wczoraj nie potrafiłam wydać z siebie normalnych dźwięków, tylko same piski. Dzisiaj jest lepiej, ale nie zmienia to faktu iż będę musiała dorwać w końcu moją lekarkę która 'unika' mnie od stycznia. Dostanę skierowanie do laryngologa a ten wyśle na wycięcie migdałków. Zbyt długo przekładałam sprawę migdałków. Jak dobrze pójdzie to do czerwca będzie po kłopocie.
W sumie to w czerwcu będę miała za sobą wiele ogromnych zmian, mam taką cichą nadzieję, że w końcu wyjdę na prostą.

Jeżeli chodzi o włosy to znowu zaczęły mi wypadać, nie wiem czy to z powodu antybiotyku czy odstawienia drożdży czy też masy innych tabletek które ostatnio połykam garściami. Jeszcze nie jest tak tragicznie jak w listopadzie, poczekam trochę i zacznę panikować jak nie przejdzie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz