Byłam dzisiaj na noworocznej kaligrafii. Było miło, zrelaksowałam się i zapomniałam o paru sprawach przez 2 godziny.
Nie będę się rozpisywać, wszystko na zdjęciach widać.
Przykładowe znaki do wyboru
Sensei w kimonie
Moje wypociny (te lepsze)
Kolejne, które mi się podobają i to bardzo
Na koniec moje włosy
Nie wygląda ale te trzy zdjęcia były robione dzisiaj. Pierwsze dwa jedno po drugim a ostatnie już w domu, jakieś 2 godziny po pierwszym. Ich stan się nie zmienił od dłuższego czasu, nadal daleko im do upragnionego wyglądu i długości. Dlatego przeprosiłam się z drożdżami, liczę na taki sam efekt jak za pierwszym razem kiedy sporo urosły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz