2013/02/05

Kochany piesek

Jestem kociarą, zawsze tak było i tak pozostanie, ale od około 4 lat mam w domu psa. Co mogę o niej powiedzieć - kochany wieprzek. Strasznie bałagani skorupami po orzechach włoskich, wszędzie otwiera drzwi i jest bardzo wybredna jeżeli chodzi o jedzenie. Psiej karmy nie tknie, ale jak zobaczy że ktoś je suchy chleb to zrobi wszystko żeby dostać kawałeczek.
Bywały różne akcje z nią ale dzisiaj przeszła samą siebie. Przypadkiem łapą zaczepiła o kabel z myszki gdy prosiła mnie o podzielenie się z nią serkiem w wyniku czego myszka przeleciała przez 1/3 pokoju i zdechła. Rozkręciłam ją i nawet wiem co poszło, ale nie jestem w stanie tego naprawić i teraz muszę się męczyć. Jutro czeka mnie polowanie na nową myszkę do laptopa, najlepiej odporną na psy i rzucanie o podłogę.



 
A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie można jej nie kochać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz