2013/06/17

Pierwsze kroki

Dzisiaj miałam pierwszy dzień w nowej pracy. O 9 zapoznałam się z materiałem i od 10 dzwoniłam po ludziach. Niby praca jedna z najgorszych ale nie zorientowałam się kiedy wybiła godzina 15:45, kiedy to usłyszałam że mogę iść do domu. Nawet miło pierwszego dnia, ale w drodze do domu wszystko się popsuło. Autobus który potrzebuje zaledwie 50 minut na dojechanie do mojego miasta jechał prawie półtorej godziny. Dochodzi do tego straszny upał i duchota. Teraz głowa mi pęka. Jakoś to będę musiała przetrzymać aż nie znajdę czegoś lepszego albo się przyzwyczaję.



Tak będzie prawdopodobnie wyglądała moja praca przez najbliższy czas, czyli w kółko będę wykonywała tę samą czynność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz