2019/01/05

Makieta kolejki, sushi, park zimą i film o kotach

Dzisiaj postanowiłam na małe rozpieszczanie się. Dzień zaczęłam od długiego leżenia i nic nie robienia, następnie udałam się zobaczyć makietę kolejki.






Później nawiedziłam pewien duży park. Z racji zimowej pogody i (z mojej głupoty) mało wygodnych butów była to krótka wizyta. 

 
 
  



 

Następnie udałam się na poszukiwanie czegoś do zjedzenia. Wybór był tylko jeden, sushi. W końcu chodziło za mną od dłuższego czasu.



Był ramen, z małą ilością japońskich dodatków ale też dobry



Była zupa miso z rybką



no i było sushi


a na deser lody sezamowe które bardziej miodem i chrupiącym karmelem smakowały 


oraz lody z zielonej herbaty 



Najedzona udałam się oglądać film o kotach, a dokładniej Sekretny świat kotów. Taka typowa bajka dla bardzo małych dzieci. Obowiązkowo herbatka



Pokręciłam się po filmie jeszcze trochę, dorwałam babeczkę, a nawet dwie



i koktajle, jeden z mango który smakował jak jogurt z marakują 
 


oraz  bananowo-malinowy gdzie też dominował smak samego jogurtu z przyczajonym, nieśmiałym bananem i na końcu kwaskowatą malinką



na zakończenie dnia piwo z dziką różą



Dużo się nachodziłam co odczuwam to teraz bólem stóp.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz