Zmarnowany dzień
Mogłam sobie dzisiaj inaczej zaplanować dzień gdyby nie mały szczegół a dokładniej jedna rozmowa kwalifikacyjna. Przyznam się iż wiązałam z tą rozmową wielkie nadzieje. Co się okazało, dwóch panów, jeden zasłaniający się wielgachnym monitorem, miało kompletnie gdzieś co mówię. Równie dobrze mogłam zatańczyć kankana i żonglować małymi kotkami a i tak przeszło by im to koło d...
Przez taką rozmowę, gdzie już po 2 minutach wiedziałam że nic z tego zmarnowałam połowę dnia. Po takim lekceważącym spotkaniu odechciewa się wszystkiego.
Dostałam wreszcie list z jednej firmy i mogę w końcu zarejestrować się jako bezrobotna, w końcu po tygodniu czekania.
Nie mam nic do poniedziałków ale ten jest wyjątkowo nieprzyjemny.
Na pocieszenie losowe zdjęcia włosów z internetów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz