2017/02/20

Dwa dni a dwa tygodnie

Potwierdziły się moje przypuszczenia. Z przyczyn niezależnych ode mnie mój urlop z dwóch tygodni skurczył się do małych dwóch dni.
Czy mi smutno? Szczerze, to nie. Nie miałam wielkich planów więc dużo nie tracę. No i jest możliwość że będę mogła wykorzystać urlop w terminie kiedy będę chciała.

To jakie mam plany na dzisiaj? 

Narobiłam sobie mini naleśników, zaparzyłam duży kubek herbaty i idę czytać.


Gdyby ktoś chciał wiedzieć to powinny być dorayaki. Nie chciało mi się szukać dokładnego przepisu na nie więc przygotowałam zwykłe ciasto na naleśniki i zamiast cukru dodałam miód. Smażyłam jak zawsze tylko w rozmiarach miniaturowych. Nadzienie, pastę anko, zrobiłam z czerwonej fasoli z odrobiną cukru pudru. Wszystko zmiksowałam na papkę i gotowe. Daleko im do tych japońskich, ale i tak są smaczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz