2018/12/23

Malbork

Kończąc urlop ostatniego dnia (przedostatniego) postanowiłam udać się na Malbork.
Mogłam wybrać opcję zwiedzania w audio przewodnikiem albo z normalnym przewodnikiem.
Jako iż miałam już dosyć trudnych do dopasowania słuchawek, mam niewymiarową głowę, zdecydowałam się na normalnego przewodnika. Bardzo też opcja zgubienia się pomogła w dokonaniu wyboru. Pani przewodnik bardzo dokładnie opowiadała historię i w łatwy sposób tłumaczyła oraz odpowiadała na pytania.
Poniżej upośledzone zdjęcia które udało mi się zrobić.








































Na koniec poszłam zjeść obiad do Piwniczki. Porcje były duże ale o dziwo nie zapychające, takie w sam raz. I najważniejsze było dobre.





Droga do domu długa, czas był zbierać się.
Tak zakończyłam mój tygodniowy urlop w grudniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz