2018/12/22

Trochę Gdyni trochę Sopotu

Jak już pisałam wcześniej po zwiedzaniu Muzeum Poczty udałam się do Akwarium w Gdyni.



Po akwarium pochodziłam trochę

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Coś zjadłam w najbliższym otwartym lokalu i udałam się na statek Dragon. 

 

Nie kursował ze względu na pogodzę ale mogłam pochodzić po nim 


 
 


Zjadłam małe co nie co w małym barze pod pokładem 
 

Jeszcze trochę zdjęć



i udałam się do Sopotu. Pierwsze kroki były na plaże żeby zmacać morze. 

 

Może przez to ze było zimno nie woda wydała się nie być za zimna.
W drodze na molo trafiłam na kota, trochę zajęło żeby mi zaufał i żebym mogła go pogłaskać. A wszystko przez to jak inni ludzie go potraktowali.


 

Następnie molo. Pogoda może mało sprzyjała podziwianiu ale robiło wrażenie.


 

Trzeba było się zaraz rozgrzać więc zawitałam do restauracji zaraz obok mola. Mój wybór padł znowu na zupę rybną.

 
 

Pochodziłam jeszcze trochę po Sopocie 

 
 
 
 

i udałam się z powrotem do Gdańska do hotelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz