Ha ha ha ha ha ha ....*odgłosy krztuszenia się*
Wiedziałam, że tak będzie. Rozchorowałam się. Całą noc nie przespałam, w pracy byłam nie do życia i jeszcze musiałam auto rozładować. Na szczęście do końca dnie naklejałam naklejki na wieczka więc nie musiałam przy tym myśleć a bardzo. Nie mam apetytu, nawet na jedzenie nie potrafię spojrzeć. Czuję się paskudnie.
Kotek na pocieszenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz