2012/07/19

Wielkie planowanie i głowa w chmurach


Byłam dzisiaj u dentysty, znieczuliła mnie tak, że pół nosa nie czułam i do teraz się to paskudztwo trzyma . Ale muszę przyznać, że ten fotel tam jest wygodny, od razu jak usiadłam zachciało mi się spać.

Już mogę odliczać godziny do konwentu a się jeszcze nie spakowałam. Od wczoraj kombinuję i się zastanawiam co mam ze sobą zabrać. Nie chcę brać za dużo żeby bez powodu męczyć się z wielkim bagażem ale też nie chce za mało bo byłoby ciekawie. Jak wrócę z pracy będę musiała włosy zafarbować szamponetką na rudy a potem na końcówki chcę rzucić nowy kolor: bakłażan. Zobaczymy jaki wyjdzie efekt, mam nadzieję, że ciekawy.

 Strasznie podoba mi się to zdjęcie, bardzo chciałabym mieć taki strój. Chodziłabym w takich rzeczach po konwentach gdybym miała.


Najlepsze jest to, że jeszcze nie mam do końca zrobionych atrakcji. Materiałów mam na godzinę z groszami a potrzebuję na dwie. No i wypadałoby się tego nauczyć a nie czytać z kartki cały czas.

Cokolwiek robię w głowie siedzi mi tylko jedna osoba, cały czas o nim myślę i dobijam się myślą, że nic z tego nie będzie.

Muszę znaleźć sobie jakieś nowe zajęcie, może mi przejdzie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz