2012/11/08

Odliczanie

Ten rok był dziwnym rokiem a jeszcze się nie skończył. Właśnie teraz jestem na granicy zmian, wielkich zmian. Pozostało mi zrobić trzy kroki i już nic nie będzie jak kiedyś. Trochę się boję tego wszystkiego, ale postanowiłam, ze choćbym nie wiem jak będzie źle nie mogę oglądać się w przeszłość. Nie potrzebuję wiele do szczęścia, ciepły kont, herbatę, dobrą książkę i coś do zjedzenia od czasu do czasu.
Dni przemijają strasznie szybko, muszę zebrać się w sobie i zacząć intensywnie działać.
Jutro wyjazd do Wrocławia, trochę jestem zła, że jedzie mało osób ze znajomych, ale trudno ja mam zamiar dobrze się bawić bo już wiem, że się nie wyśpię. Powrót w niedzielę wieczorem i będę tak zmęczona, że nie dam rady przygotować CV. Na szczęście ustaliłam z S, że dopiero po piętnastym listopada organizujemy wspólny wypad na poszukiwanie pracy, więc mam czas na skompletowanie wszystkiego. A potem tylko coś znaleźć.

Mogę spokojnie zacząć odliczać dni do końca pracy w rodzinnej formie i do nowego początku.


A teraz mała ciekawostka. Od czasu gdy zaczęłam pić drożdże zauważyłam, że strasznie szybko rośnie mi grzywka, dopiero co ją ścinałam a już zachodzi mi na oczy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz