2012/11/02

Rodzinny nalot

Dziwne uczucie kiedy część rodziny postanawia odwiedzić bez uprzedzenia. W pół godziny została posprzątana kuchnia na błysk i niestety Zygfryd został eksmitowany, będzie mi brakowało tego przyjaznego pająka.
Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, że nie miałam zielonego pojęcia kto przyjechał w odwiedziny. Ostatnio tych ludzi widziałam 5-6 lat temu, nawet imion nie pamiętałam. Tak to już jest jak się mieszka najdalej od całej 'porządnej' części rodziny i jest się zapomnianym przez resztę. To była nawet miła wizyta. Czyli na następne 5 lat mam spokój z nimi.

Niestety musiałam znowu zacząć pić napar z tymianku z powodu męczącego kaszlu. Zobaczymy na jak długo mi tym razem pomoże. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz