Brakowało mi głupich rozmów z K i wielkich planów na wspólne mieszkanie. Mam nadzieją, że to wypali. Mogę prawie nic nie jeść, żeby wystarczyło mi tylko na drożdże i kosmetyki do włosów, reszta nie jest aż tak ważna.
Zauważyłam, że mi przeszło w sprawie A. Miło się siedzi w jego towarzystwie i tyle. Tak myślałam jeszcze przed zaśnięciem a potem miałam dziwny sen i mam mieszane uczucia. Mój mózg nie przepada za mną i lubi robić mi małe psikusy. Ale to powoli staje się dla mnie zamkniętym rozdziałem (na szczęście).
Podsumowując takie wieczory jak wczoraj mogą się częściej odbywać i już nie mogę doczekać się czerwca i przeprowadzki i dużej ilości wina i wielu innych szaleństw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz