2012/05/14

Ból

Co ja wyprawiam? Wczoraj cały dzień siedziałam w domu, nie miałam nigdzie ochoty wyjść. Dzisiaj po pracy wróciłam szybko do domu i siedzę sama w pokoju. Jestem tylko ja i moje coraz bardziej dołujące myśli. Chyba zacznę porządnie ze sobą rozmawiać, żeby nie zwariować. Nikt się do mnie nie odzywa. Milczą tak zwani przyjaciele. Postanowiłam się więcej do nich nie odzywać bo już nie mam siły na "wciskanie się" na  chama tam gdzie świetnie bawią się beze mnie. Boli mnie to, że jak jesteśmy razem to wszyscy traktują mnie jak powietrze. Wiem, że mam rację i boję się tego.

Boli. Czasami mam problemy z oddychaniem. Powoli zaczynam się przyzwyczajać. Za niedługo zacznę się martwić jak mnie nie będzie bolało. Ale to nie wszystko. Coraz częściej mam coś z plecami nie tak. Kręgosłup mi wysiada. Jak wieczorami kładę się spać nie mogę wytrzymać z bólu, czuję jak dyski "wracają" na swoje miejsce. Trwa to czasami i nawet do dziesięciu minut. Ale najgorzej jest jak w ciepłe dni zacznie boleć mnie głowa. Przez trzy do czterech dni czuję się potem jakbym miała porządnego kaca. W tym przypadku żadne tabletki nie pomogą. Muszę to przeczekać. Nie jest to migrena bo symptomy są inne. Z tabletkami po ostatnich paru przygodach w połączeniu z winem domowej roboty wolę nie przesadzać i w ogóle ich nie brać jeżeli nie jest to konieczne. I jestem pewna, że moja wątroba też się cieszy z tego powodu, chociaż i tak coś jest z nią nie tak i też boli od czasu do czasu.

Dobra koniec tego marudzenia na dzisiaj. Zaczynam dziwne rzeczy wypisywać.
Humor poprawiłby mi może jakiś komentarz, znak, że ktoś wie o moim istnieniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz