2012/05/09

Cisza przed burzą

I feel so empty inside. I need somebody to listen to me. Somebody who is far away so he or she won't visit me. I just want to write with someone.

Coś jest nie tak. Nie potrafię się zresetować. Nie jest najgorzej, powiedziałabym że nawet jest w porządku, ale czegoś mi brakuje. Kolejny dzień bez fb i zupy i bezsensownych kontaktów z ludźmi, którzy mają mnie gdzieś. Przez te trzy dni nikt nie próbował się ze mną skontaktować, zero odzewu. Potwierdziło się moje przypuszczenie, że nie mam prawdziwych przyjaciół. Kiedy Y. z powodu głupiego faceta rozpaczała wszyscy koło niej skakali. Mnie traktują tak jak zawsze, czyli jak zepsute jajko. Nie chce jutro iść na japoński, może nie pójdę.
Boję się. Jest za spokojnie. Boję się, że zrobię coś czego nie powinnam. Wiem, że wszystkie problemy przypomną o sobie w jednym momencie i boję się tego.

W lutym planowałam zrobić sobie tatuaż. Jest maj i guzik z tego wyszedł. Już wybrałam nawet wzór.


Może nie taki dokładnie ale chciałabym żeby był to zarys kota. Nadal szukam idealnego, chociaż ten też nie jest zły. To może jeszcze trochę poczekać.

Dzisiaj wpadłam na genialny pomysł. Jutro po pracy idę przekłuć sobie uszy. W lewym uchu zrobię sobie czwartą dziurkę a w prawym trzecią. A co. Zawsze mogę zasłonić włosami. Jak do tej pory nikt nie narzekał to z jeszcze jedną parą nie zrobi to nikomu różnicy. A ja będę przez chwilę szczęśliwsza. A wszystko przez to, że kupiłam sobie kolejną parę kolczyków.
Co pieniądze robią z ludźmi? Powinnam chyba zacząć unikać wszystkie księgarnie. Wczoraj poszłam do M. i wydałam sto złotych od tak sobie na sześć książek. Z czego cztery już przeczytałam. I doszłam do wniosku, że potrzebuję porządny regał na wszystkie książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz