2012/05/28

Dzika śliwka

W piątek przed japońskim się nudziłam i wstąpiłam do drogerii. Miałam dużo czasu więc przeglądałam wszystko. I nagle natrafiłam na szamponetkę 'Dzika śliwka'. Zaciekawił ten kolor i zaczęłam się zastanawiać czy być wierną kolorowi rudemu czy może pozwolić sobie na małe szaleństwo.
No i stało się, kupiłam aż trzy szamponetki. Będę bawić się w środę wieczorem, wykorzystam dwie a w sobotę przed zakończeniem poprawię trzecią.
Trochę boję się jaki może wyjść kolor z połączenia wypranego rudego z prawie fioletowym, ale jak to napisała mi znajoma 'kto nie ryzykuje ten nie zyskuje'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz