2012/04/18

Mały romans z nożyczkami

Od jakiegoś czasu bawię się z nożyczkami. Przez to ucierpiały moje nadgarstki. Nie wiem czemu ale dzisiaj miałam nawet dobry humor. I doszła mnie taka myśl. A co jeżeli nie przeszło mi po ostatnim załamaniu? Ostatni porządny atak paniki, strachu przed życiem itp. miałam może półtorej miesiąca temu. Potem przewijały się drobne epizody. Następowała krótka poprawa i znowu zabawa zaczynała się od początku. Nawet sytuacja sprzed półtorej tygodnia nie była punktem kulminacyjnym w moich napadach. A to jest źle, siedzi to wszystko we mnie i zaczynam się bać. Tak, boję się, że w trakcie kolejnego ataku zrobię komuś krzywdę, albo skończę ze sobą. Co byłoby dziwne bo do tej pory mi jeszcze się nie udało, a próbowałam. Ucierpiał na tym żołądek i nie wiem co jeszcze bo do lekarza nie pójdę. Wracając do nożyczek, raz na tydzień drapię się nimi do zdarcia skóry. Już parę osób cię pytało co mi jest, ale jeszcze za wcześnie żeby im cokolwiek powiedzieć, nie po ostatnim. Nie wiem jak długo to potrwa, może mi się znudzi i to porzucę albo zabiorę się za coś bardziej ostrego.






I najlepsze hasło znajomej które ostatnio usłyszałam:

"TY NIE MASZ ŻYCIA" 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz