2012/04/10

Szare dni pomiędzy

Znowu dopadły mnie szare dni. Jest to czas pomiędzy jednym atakiem a drugim, czas, kiedy jest w miarę spokojnie. Nie czuję wielkiej radości ale też nie odczuwam smutku. W tedy wiem, że nie żyję tylko jestem, sama ze sobą. Nie wyobrażam sobie jak zawsze zbyt wiele, nie wmawiam sobie różnych rzeczy. Są to zwykłe dni, w których wracam do czytania książek i słuchania starej muzyki. Nie jest to dla mnie szczęśliwy czas, bo wiem, że może jutro może za tydzień znowu wybuchnę. Znowu będę płakać przed snem bez powodu jak nikt nie widzi i będę miała dziwne myśli. Garść tabletek wyda mi się taka wspaniała, a popicie jej całą butelką wina będzie świetnym pomysłem. Znowu zacznę rozdrapywać nadgarstki, albo wymyśle coś innego. A na pytanie co się stało odpowiem NIC. Bo taka jest prawda, zawsze nic. Inni nie potrafią zrozumieć, że tak zwane moje 'humorki' są wynikiem jednego wielkiego nic w moim życiu. Staram się nie wchodzić na fb bo znowu pogłębię swojego doła. Już się nawet z tym nie kryję, w żartach mówię jak słyszę, że jak ktoś ma doła to ja mam rów Mariański. Się przyzwyczaiłam, że nikt na to nie zareaguje, nie znajdzie się osoba, która weźmie mnie za rękę i nie przestanie męczyć tak długo aż nie powiem co naprawdę się dzieje.

Nawet najmniejsze wydarzenia sprawiają, że mam dosyć. Wystarczy, że przeczytam coś, zobaczę jedno zdjęcie i do niego dołączony komentarz i już mi się chce płakać i przestać istnieć.
Ostatnio była mała afera o braku zaufania w grupie. A teraz głupia weszłam na fb i co widzę, wszyscy zachowują się jakby tego nie było, jakby mnie nie było. Siostra spotkała się przez święta z S. i jak zwykle dowiedziałam się jako ostatnia. Świetnie się bawiły i jestem pewna, że znowu 'najeżdżały' na mnie. Zastanawiam się czy któraś znowu czegoś nie wypaplała. Ta myśl będzie mnie prześladowała przez dłuższy czas.
Szare dni to czas w którym zbieram wszystkie negatywne myśli. Szare dni to niebezpieczny czas. Szare dni to najgorszy czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz