2012/08/29

Niespodzianka

Dzień się zaczął normalnie. Obudziłam się o 5 rano, o godzinę za wcześnie. Leżałam do 6 myśląc o tym co mi się śniło. Już nawet we śnie nie mogę być szczęśliwa. Najpierw znajomi mnie zostawili a potem dowiedziałam się jako ostatnia, że A. ma dziewczynę. Ta druga rzecz mnie bardziej zasmuciła. Pozostaje tylko czekać, aż wyskoczy, że ma kogoś.

W pracy mnie znowu zdenerwowali. Nie skończyłam jednej rzeczy zrobić a już dają mi pięć innych do zrobienia 'na wczoraj' już nie potrafię ogarnąć tego wszystkiego. Muszą zatrudnić kolejną osobę bo inaczej zwariuję. Najlepsze jest to, że musiałam rozładować auto. Co tam tylko 13720 opakowań ważących po 100 gram każde. W piątek trzeba będzie je znowu załadować. Bez sensu. Jestem w końcu kobietą, chcę od czasu do czasu ubrać jakiś obcas, sukienkę do pracy. Chcę wyglądać normalnie, ale nie w tej firmie. Nie mogę innych butów nosić bo kierownik uznał, że teraz tylko ja będę wszędzie jeździć dużym autem, wiec obcasy odpadają. A co z sukienkami, spódnicami czy ładnymi bluzkami? Też odpadają, bo czasami trzeba towar rozładować, posprzątać magazyn czy umyć auto. No i po czymś takim jestem cała brudna i czuję pot na sobie. Będę musiała zabiera jakieś ubranie na zmianę do pracy. Noż nie mogę, przecież jestem pracownikiem biurowym, chcę wyglądać schludnie i dobrze się czuć a nie jak robotnik po całym dniu przepracowanym na słońcu.

Szczęśliwa, że już mogę iść do domu wychodzę z pracy a tu niespodzianka. Czekała na mnie A. z Ł. już chciałam się obrócić i iść w drugą stronę, ale się powstrzymałam. Chcieli mnie porwać na piwo. Początkowo nie chciałam, ale dałam się przekonać jak dowiedziałam się, że ma jeszcze przyjechać pewna osoba. Pomyślałam sobie, że jednak mam bardzo słabą wolę. A chciałam Go nie widzieć przez dłuższy czas. Przyszedł też B. i K. było inaczej, zabawnie ale i spokojnie. W domu byłam dopiero po 20. Są plany na piątek, już nie mogę się doczekać.
Przez dłuższy czas bałam się spojrzeć w jego stronę, na jego twarz bo wiedziałam jak się to skończy. I znowu zaczynam o nim myśleć.On jest chyba jedyną osobą która może ze mną zrobić co tylko ze chce. Kiedy nie chcę się do nikogo przytulać On zawsze znajdzie jakiś sposób, żeby mnie przytulić lub zrobi coś innego niż reszta. Nie potrafię powiedzieć mu nie. Zaczyna mnie to przerażać.




Boję się, że nie będziemy do siebie pasować. To właśnie ten strach paraliżuje mnie i nie potrafię traktować Go jak wszystkich innych. Boję się, że jak pozna całą prawdę o mnie, że pozna mnie i przestanie odzywać się do mnie.


To był strasznie męczący dzień. Dzisiejsza niespodzianka poprawiła mi humor i pozwoliła zapomnieć na chwilkę o wszystkich złych rzeczach. Częściej potrzebuję takich wypadów.



Tak się właśnie teraz czuję. Padam ze zmęczenia, idę spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz