2012/08/10

Ściana mędzy nami

Wczoraj spotkałam znajomych. Było spokojnie do moment kiedy okazało się, że K zaprosiła kogoś i Ł stał się bardzo zazdrosny. Zaczęli się kłócić i nie przeszło mi do teraz. Najlepsze jest to, że mi się za to wszystko oberwało. Cudownie się poczułam w tym momencie. Po paru minutach Ł mnie przeprosił więc nie jestem na niego zła. Tylko niech następnym razem zachowa się jak dorosły człowiek, w końcu nie ma pięciu lat.
Po tym zdarzeniu ściana jaką zbudowałam między mną a resztą ludzi zrobiła się grubsza. Następnym razem nie kiwnę nawet palcem, żeby komuś pomóc.

Po cichu liczyłam, że A też będzie. Nie przyszedł, może to i nawet dobrze.

Do końca miesiąca prawdopodobnie nigdzie nie wyjdę z domu poza wyjściem do pracy i z psem na spacer. Jak będę siedziała w domu i czytała książki nikt mnie nie obrazi i zaoszczędzę parę grosza.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz