2012/08/01

Cudowne ozdrowienie

Rano się zdziwiłam. Przespałam prawie całą noc, obudziłam się bez problemu, głowa mnie nie bolała. Pomyślałam, że wyzdrowiałam chciałam usiąść i tu zaczęły się schody. A raczej upadek ze schodów. Uderzył mnie potworny ból, musiałam dziesięć minut poleżeć i poczekać aż mi przejdzie. Potem już nie było takich atrakcji, drobny kaszel czy chrypka, nawet byłam w stanie mówić. Teraz jak próbuję coś powiedzieć łaskocze mnie w gardle i zaczynam kaszleć. Ale mogę stwierdzić, że jest lepiej.
Zobaczymy czy w sobotę pójdę na ognisko, wszystko będzie uzależnione od tego jak się będę czuła.
 
Zdenerwowałam się faktem, że moja atrakcja na B-4 została odrzucona. Czekałam tylko trzy tygodnie, żeby się o tym dowiedzieć. Gdyby dali wcześniej znać miałabym jeszcze szansę na zgłoszenie czegoś innego, teraz pozostaje mi tylko pojechać jako zwykły uczestnik. Nie pamiętam dobrze, ale ostatnio byłam zwykłym uczestnikiem chyba trzy lata temu na Magnificonie. Już zapomniałam jak to jest nic nie robić przy konwencie. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać na B-4. Wyskoczę w nowej yukacie, muszę zabrać się za jej uszycie.



Znalazłam stronę z samymi zdjęciami dziewczyn w kimonach. Wszystkie są cudowne, poniżej jedno z nich:



Nie przepadam za różowym kolorem, ale gdybym dostała albo miała możliwość kupienia różowej yukaty lub kimona to bym się na zastanawiała.

I te akcesoria do kimona ...

Powyżej geta i kanzashi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz